Lech Poznań i Legia Warszawa, kolejno 5 i 6 sierpnia rozegrają swoje mecze rewanżowe w najbardziej prestiżowych rozgrywkach pucharowych na starym kontynencie. Poznaniacy powalczą o awans do IV rundy Ligi Mistrzów, a "Wojskowi" stoczą bój o Ligę Europy.
Dla "Lechitów" jutrzejszy rewanż to duże wyzwanie. Na St. Jakob-Park będzie tym trudniej, gdyż poznaniacy mają do odrobienia trzy bramkową stratę. Piłkarze Macieja Skorży nie są jednakże na straconej pozycji. W historii futbolu nie takie różnice udawało się przecież zniwelować.
W pierwszym spotkaniu "Kolejorz" miał naprawdę dużego pecha. Ponadto sędzia Anthony Taylor (Anglia) był nad wyraz surowy dla mistrzów Polski. Wyrzucenie po 66. minutach gry Tomasza Kędziory okazało się decydującym czynnikiem warunkującym porażkę polskiej drużyny (3:1). Lech walczył ambitnie, ale wymuszone osłabienie było śmiertelnym ciosem dla gry taktycznej piłkarzy Skorży. FC Basel jest zespołem utytułowanym i bardziej doświadczonym, ale z przebiegu gry Szwajcarzy zasługiwali ledwie na remis. Dlatego też nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że "Lech Poznań przegrał na własne życzenie". "Lechici" dopiero nabierają pewności siebie na arenie międzynarodowej, a wcale nie przynieśli wstydu polskiej piłce nożnej. Na pochwałę zasługują również kibice "Poznańskiej Lokomotywy". Oprawa, którą przygotowali fani "Kolejorza" wprawiła w zachwyt wszystkich dziennikarzy z Bazylei, którzy 29 lipca przybyli do Polski.
Oprawa Lecha Poznań w pierwszym meczu III rundy eliminacyjnej do Ligi Mistrzów
Natomiast "Legionistom", a przede wszystkim trenerowi "Wojskowych" fortuna bardzo sprzyja w ostatnim czasie. Dotychczasowi rywale piłkarzy Berga w Lidze Europejskiej (FC Botosani oraz FK Kukesi) są powszechnie zaliczani do piłkarskich nowicjuszy. Pierwsze spotkanie w Albanii potwierdziło tylko amatorstwo futbolowe FK Kukesi.
Wycieczkę na Bałkany na pewno zapamięta Ondrej Duda. Słowak w 52. minucie meczu (gol Jakuba Rzeźniczaka) został uderzony kamieniem w głowę. Stadionowe chamstwo zostało ukarane przez UEFA. Tym razem to Legii Warszawa przyznano walkower (3:0).
W czwartek w stolicy będzie naprawdę gorąco. Ultrasi "Wojskowych" na pewno zechcą odwdzięczyć się Albańczykom. Podopieczni Berga też mają coś do udowodnienia FK Kukesi. Co więcej, włodarze mistrza Albanii bezczelnie dopatrują się spisku warszawskiej drużyny, więc nic dziwnego, że na Łazienkowskiej nastroje są bardzo bojowe.
Bez wątpienia to właśnie Legia Warszawa awansuje do czwartej rundy Ligi Europy. Piłkarzom Macieja Skorży będzie niestety dużo trudniej. Lech Poznań trafił na bardzo wymagającego rywala.
W dodatku mistrz Polski musi zapłacić 50 tys. Euro za "rasistowski" transparent swoich kibiców
w meczu z FK Sarajewo. Obserwator z UEFA wychwycił niewielki napis fanów z Poznania
"Krew naszej rasy" podczas meczu w Sarajewie (30.06. 2015 r.).
Dla mnie ta sankcja jest absurdalna i kosmicznie wysoka. Federacja tępi wszystkie przejawy dyskryminacji, ale nie reaguje na komunistyczne hasła. "Polski" incydent na Cyprze został ekspresowo zatuszowany. A przecież kibice Omonii Nikozja obrazili cały polski naród. Ja czuję się obrażona, Dla nas- Polaków komunizm to faszyzm w najgorszej postaci. Dla UEFA już nie. Dlaczego? Może obserwatorzy UEFA są wyznawcami idei Włodzimierza Lenina?
Skandaliczna oprawa kibiców Omonii Nikozja |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz