środa, 21 lutego 2018

Taktyka Nawałki na Mundial: Lewy za wszystkich, wszyscy za Lewandowskiego!

Adam Nawałka jest wiernym wyznawcą zasady „trzy razy M”- myślisz, mówisz, masz. Na zmianę taktyki zdecydował się jednakże dopiero w czwartym roku trwania swojej kadencji. Listopadowe próby z Urugwajem i Meksykiem wypadały nadzwyczaj dobrze, biorąc pod uwagę eksperymentalny skład wymuszony absencją kliku podstawowych zawodników.
Taktyka Nawałki na Mundial
W drodze do Rosji traciliśmy średnio 1,4 gola na mecz. Nawałka na finiszu eliminacji do mistrzostw świata musiał radzić sobie bez Milika, ale to nie usprawiedliwia faktu, że wszyscy rywale grupowi (w tym Kazachowie i Ormianie) znaleźli sposób na polskiego bramkarza.
Spadek formy kluczowych graczy był konsekwencją pauzy z powodu urazu lub brakiem adaptacji w nowym klubie. W ustawieniu 4-3-2-1 monolit polskiej defensywy został zatem skazany na błędy indywidualne. Przewaga w posiadaniu piłki daje wymierne rezultaty przy wzorowej asekuracji i koncentracji, a tego właśnie naszym orłom zabrakło. Na szczęście superman Lewandowski uchronił swoich kolegów od gry w barażach, zostając najskuteczniejszym napastnikiem eliminacji (16 bramek).
Cała piłkarska Polska drży o zdrowie Roberta, ale sam „Lewy” mundialu nie wygra. Patentem na dobry występ w Rosji będzie mobilność całego zespołu. System 4-4-2 zaprowadził nas do 1/4 finału Euro 2016, a dzięki 3-5-2 możemy wyjść z trudnej i tajemniczej grupy H, którą przypisała nam ręka Carlesa Puyola.
Lewy za wszystkich, wszyscy za Lewandowskiego
Polska reprezentacja pod wodzą Nawałki gra schematycznie i powtarzalnie. Age Hareide miał rację, mówiąc, że łatwo nas było rozszyfrować i pozbawić największych atutów. Polski szkoleniowiec nie lubi zmian, ale lubi wygrywać. System 3-5-2 wydaje się być idealnym wyjściem awaryjnym w razie niekorzystnego wyniku lub stylem inauguracyjnym, który w trakcie spotkania może ewoluować w symbiozie z biegiem wydarzeń boiskowych. Nawałka tak jak Bilardo (trener złotej drużyny 86’) podporządkuje ustawienie taktyczne pod swojego kapitana. W Argentynie wszystko było w rękach boskiego Maradony, natomiast funkcjonowanie polskiej reprezentacji jest i będzie uzależnione od formy asa Bundesligi- Roberta Lewandowskiego.
System 3-5-2 niweluje deficyt ekstraklasowych talentów na prawej i lewej flance. Polska już skrzydłami nie stoi. Pierwszoplanowa para bocznych pomocników od listopada walczy z nawracającymi urazami. Występ duetu Jakub Błaszczykowski i Kamil Grosicki w Rosji będzie finiszem kariery z orzełkiem na piersi dla obydwu graczy, a godnych następców nie ma. Wszołek zaliczył w kadrze jedynie epizody, Maciej Makuszewski zerwał więzadła w kolanie, natomiast Bartosz Kapustka sam siebie wykluczył wybierając wyjazd do Premier League. W obwodzie jest jeszcze Maciej Rybus, ale piłkarz Lokomotiwu Moskwa za słabo broni i za słabo atakuje.
Idealnym wahadłowym jest tylko Łukasz Piszczek, który dodatkowo doskonale współpracuje na prawej stronie z Błaszczykowskim. Wymienność pozycji między Kubą a Piszczkiem zawsze będzie stanowić element zaskoczenia dla rywali, mimo, że od ośmiu lat wszyscy wiedzą jak dużą rolę w naszym zespole odgrywają automatyzmy z Borussi. „Trójkąt dortmundzki” wspierany odpowiednio przez Krychowiaka i Zielińskiego ma szansę udowodnić, że polska piłka jeszcze nie zginęła. No właśnie jeszcze…
                              
Być jak Höwedes
Do Rosji pojedziemy jako doświadczony team bez solidnych zmienników. Nawałka nie ma możliwości zaskoczenia personaliami, za to może zaskoczyć wariantem ustawienia. Taktyka 3-5-2 to siła w obronie i ataku. Pozwala na kontrolowanie stref prawdy, dając przewagę liczebną w obrębie własnej jedenastki (5-2-2-1) lub pola karnego przeciwnika (3-4-2-1).
Łatwość przechodzenia z defensywy do ofensywy wymaga jednakże podjęcia inicjatywy rozpoczęcia ataku pozycyjnego od całej trójki obrońców. Najwyżej wysunięty Lewandowski staje się pierwszym obrońcą, a trio Piszczek-Glik-Pazdan pełni funkcje czołowych rozgrywających. Dla Piszczka i Glika nie będzie to nowość. Thomas Tuchel wymagał od polskiego zawodnika roli prawego wahadłowego, natomiast stoper AS Monaco zna ten system z występów we włoskim Torino.
Alternatywą na lewej obronie miał być Jarosław Jach, jednakże perspektywiczny defensor w okienku zimowym zdecydował się na transfer zagraniczny. Gracz Zagłębia Lubin nie był przygotowany na wyjazd na zachód i wraz z Janem Bednarkiem pełni rolę angielskiego kibica. Z kolei Bartosz Bereszyński jest nominalnym następcą Piszczka. Najlepszym kandydatem wydaje się być silny i zwrotny Artur Jędrzejczyk. Polski Höwedes dzięki regularnym występom w warszawskiej Legii może zająć miejsce na lewej flance, tak jak to było na francuskim Euro.
W listopadzie szansę od Nawałki dostał rówież Marcin Kamiński, ale wszystko wskazuje na to, że mimo znajomości ustawienia 3-5-2 nie zmieści się on w 23 osobowej kadrze na mundial. Odkąd Tayfun Korkut rządzi na Mercedes-Benz Arena Kamiński stracił miejsce w wyjściowej jedenastce VfB Stuttgart.
Sto procent normy
Nowa taktyka usprawnia wymienność pozycji i ułatwia asekurację, ale do tego musi być spełniony koronny warunek- stuprocentowe zgranie zawodników. Nawałka ma już wyćwiczone schematy i wykonawców, którzy grają ze sobą od czterech lat, co oznacza, że przemeblowania w składzie nie będzie. 
                                
Ustawienie 3-5-2 wymaga elastyczności oraz wysokiego pressingu od pierwszej do ostatniej minuty.Szybkie i dalekie przerzuty otwierają jednakże drogę dla rywali do ataku skrzydłem. Prawa strona jest zabezpieczona podwójnie, ale po lewej mamy dużą lukę. Kamil Grosicki sprawdza się jako fałszywy napastnik wspomagający drugą linię, dlatego przeciwko Urugwajowi obok Krychowiaka wystąpił Jacek Góralski. Piłkarz Łudogorca fachowym wślizgiem czyścił wszystko przed polem karnym, a dodatkowo asekurował Grosickiego w defensywie. Napastnik Hull City mógł tym samym arogancko schodzić do boku i włączyć swoje słynne turbo.
Według statystyk Grosicki daje najwięcej w pierwszych 45 minutach, co z kolei można ekonomicznie wykorzystać zmieniając ustawienie na 4-3-2-1 z playmakerem Zielińskim, zagęszczając suplementarnie środek pola. Krychowiak z Góralskim nadal pełniliby funkcję dodatkowych stoperów, a Zieliński odpowiadałby za kreację akcji ofensywnych. Na Stadionie Narodowym wsparcie Góralskiego było na tyle efektywne, że pomocnik WBA mógł swobodnie skupić się na wyłączeniu z gry klasycznej 9 (Edison Cavani), nie robiąc przy tym luki na szesnastym metrze.
Joker Kownacki
Dobrą informacją dla Nawałki jest powrót do gry Kamila Wilczka, który odzyskał miejsce w podstawowym składzie Broendby. Z całą pewnością pod obserwacją znajduje się także Jakub Świerczok, który zasilił właśnie szeregi mistrza Bułgarii. Nominalnym jokerem w ataku wydaje się być jednak Dawid Kownacki (20 lat), który cały czas podwyższa swoją rynkową wartość poprzez świetne występy w Serie A.

Mamy jednego Roberta Lewandowskiego, jednego Glika i jednego Zielińskiego, ale na bramce wystąpił prawdziwy kłopot urodzaju. Wojciech Szczęsny czy Łukasz Fabiański?- oto jest pytanie. Wydaje się, że z wyścigu do polskiej bramki wypadł Łukasz Skorupski decydując się na rolę rezerwowego w AS Roma, co z kolei otwiera szansę dla Bartosza Białkowskiego, który w Ipswich Town zbiera bardzo dobre recenzje, a przede wszystkim regularnie gra.
Gotowi do walki
W Rosji będzie czekać na nas zmotywowany do szpiku kości Senegal. Lwy Terangi na pewno postawią trudne warunki gry. Podopieczni Aliou Cisse piłkarsko dorastali w silnych ligach europejskich (Ligue 1, Serie A). Z kolei Kolumbia Jose Pekermana wypracowała styl prawdziwego kilera. Młoda i bezpardonowa obrona plus zabójczy atak składający się z tria gwiazd światowego formatu (Juan Cuadrado, Edwin Cardona, James Rodriquez) stawia Latynosów w roli głównego faworyta grupy H. Na koniec zagramy z Japonią. Niebiescy Samurajowie naturalnie wrodzony brak warunków fizycznych nadrabiają szybkością i zdolnościami wydolnościowymi, dzięki temu tracą mało goli.
Złoty środek
Biorąc pod uwagę predyspozycje naszych mundialowych rywali system 3-5-2 i jego warianty mogą okazać się złotym środkiem do osiągnięcia satysfakcjonującego wyniku na mistrzostwach świata przez kadrę Adama Nawałki. Pierwowzór gry trójką obrońców, piątką w środku pola i dwójką w ataku narodził się w Argentynie i zaprocentował złotym medalem na mundialu dla Albiceleste w Meksyku 1986 roku. Pomysł ten efektownie podchwycili Niemcy, którzy cztery lata później wygrali mundial we Włoszech. Carlos Alberto Parreira wykorzystał taktykę Bilardo w USA i w 1994 roku wrócił do Brazylii ze złotem.
Na ostatnich mistrzostwach świata cztery drużyny (Urugwaj, Chile, Kolumbia i Holandia), które awansowały do 1/8 finału grały w systemie 3-5-2. Obecnie taką formę ustawienia prezentują podopieczni Joachima Loewa oraz reprezentacja Belgii. Nawet Anglicy, zakochani w swoim narodowym 4-4-2, znowu flirtują z 3-5-2. W ostatnim meczu eliminacyjnym przeciwko Litwie Gareth Southgate ustawił swoją drużynę według modelu Bilardo.
Nowoczesny futbol bazuje na elemencie zaskoczenia i mobilności, ale Adama Nawałka wcale nie ulga trendom, wielkodusznym radom szkoleniowca Duńczyków czy nieskrywanej sympatii do filozofii Antonio Conte. Polski selekcjoner reaguje na potrzeby swojego zespołu, niwelując przy tym wady i uwydatniając zalety. Do Rosji jedziemy po to by udowodnić, że należymy do światowej elity i zasługujemy na losowanie z pierwszego koszyka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz