W sumie jedno nie wyklucza drugiego- tak z pewnością odpowiedziałby cyrulik piłki nożnej. A dziennikarz musi mieć i odwagę i wiedzę. Ja jestem w stu procentach pewna, że orły Nawałki dają reprezentacji wszystko co najlepsze. Jedność, zaangażowanie i walka, to elementarny tercet boiskowych zasad polskiej reprezentacji. Ambrozyjska atmosfera wokół Biało-Czerwonych, to z kolei cały kalejdoskop zabiegów ze strony PZPN. Zbigniew Boniek przestał cackać się z farbowanymi lisami. Według prezesa orzełka na piersi może nosić jedynie piłkarz, który komunikatywnie posługuje się językiem polskim. I tak od 2012 roku, jeżeli ktoś nie odśpiewa "Mazurka Dąbrowskiego", to powołania od Nawałki nigdy nie ujrzy. Dla Bońka reprezentacja może być tylko jedna.
Polska Reprezentacja wyjdzie z grupy na francuskim Euro? |
PZPN to nie Związek, to Enklawa
Polski Związek Piłki Nożnej rządzi się swoimi prawami. PZPN odebrał piłkarzom z podwójnym obywatelstwem możliwość liberalnego researchu reprezentacyjnego. Ja też mam nadzieję, że Dennis Jastrzembski, to ostatni zdrajca w polskiej kadrze. Polityka niemieckich działaczy jest bezwzględna, ale efektywna i to od lat. Jak tylko młodzieżowiec Herthy Berlin zaprezentował się na Twitterze w niemieckiej koszulce, to od razu awansował do pierwszego zespołu obecnie trzeciej siły w Bundeslidze. 16-letni Jastrzembski jest ewidentnie piłkarską perełką, inaczej Niemcy nigdy nie zwróciliby uwagi na środkowego napastnika polskiej młodzieżówki.
No i Joachim Loew nie musiał wcale tak długo czekać na następcę Mirosława Klose. Jastrzembski do Francji jeszcze nie pojedzie, ale na mundialu w Rosji może zagrać już nawet w wyjściowej jedenastce Die Adler. Jednakże Dennisa i Miro, jak na razie więcej dzieli niż łączy. Po pierwsze Jastrzembski dopiero raczkuje piłkarsko, a Klose to niemiecki snajper wszech czasów. Po drugie Ice Man nigdy nie miał na piersi białego orła w złotej koronie, a Jastrzembski osiem razy z ręką na sercu kwilił "Jeszcze Polska nie zginęła ...". Co więcej Dennis Jastrzembski ma o trzy lata starszego brata- Chris Jastrzembski, który o dziwo czuje się Polakiem. Chris jest reprezentantem Polski U-19. Spotkanie dwóch braci w jednym meczu międzypaństwowym po przeciwnych stronach, to byłby bezprecedensowy przypadek nie tylko w polskim, ale i w światowym futbolu. Summa summarum nie tylko najmłodszy Jastrzembski wolał forsę od ojczyzny. Nikt mi nie wmówi, że Łukasz Podolski wybrał kadrę Juergena Klinsmanna, bo o powołanie do polskiej drużyny narodowej musiał się prosić. Powiem krótko- jakby "Poldi" chciał to, by dla Polski grał. Co prawda, Podolski zachowuje względem rodaków kurtuazję, lecz jest to wymuszony akt woli, bo nie wszyscy Podolscy wyemigrowali ze Śląska.
Zbigniew Boniek |
Wstydź się Ekstraklaso!
Polska aktualnie awansowała na 27. miejsce (najwyższe od ery Leo Beenhakkera) w rankingu FIFA, lecz w istocie nie ma się z czego cieszyć. Kadra Nawałki powinna mieć korzystniejsze notowania, ale w sowich statystykach piłkarska organizacja międzynarodowa uwzględnia również poziom ligowy w danym państwie. Ekstraklasa niestety tylko z nazwy jest ekstra.Ukraińcy uczestniczą cyklicznie w rozgrywkach Ligi Mistrzów od czterdziestu dziewięciu lat. Nawet Bułgarzy (PFK Łudogrec Razgrad) i Rumuni (FC Steaua Bukareszt) zdołali wypracować na tyle solidne marki, by wywalczyć promocję do elity Champions League. Polska natomiast zatrzymała się na latach osiemdziesiątych. Nadwiślański system szkoleniowy wyzionął ducha razem z Henrykiem Kasperczakiem i jego "Białą Gwiazdą". I choć Jan Urban zarządza w Poznaniu na wzór słynnego "Wójta", to do sukcesu na miarę wicemistrzostwa olimpijskiego Janusza Wójcika, polską ligę dzielą lata świetlne. Urban zapewne na dniach umówi się na piwo z Abrahamem na Macie albo Cyprze, a poznaniacy obudzą się z ręką w nocniku
Legia Warszawa łatwo wygra polską ligę, ale czy ugra coś w końcu w europejskich pucharach? |
.
Ekstraklasa powinna się wstydzić, bo wszyscy obecni reprezentanci Polski swoją bieżącą formę zawdzięczają albo niemieckim albo angielskim albo hiszpańskim albo holenderskim szkoleniowcom. I tu jest właśnie problem. W Polsce brakuje dochodowych klubów, bo trener - wizjoner to nad Wisłą wyjątek. Zbigniew Boniek już na początku tego roku podjął się kolejnej próby rekonwalescencji lokalnego futbolu. Jednakże Szefowi Rady Nadzorczej Ekstraklasy SA nie przypadły do gustu postulaty Zibiego. Prezes PZPN chciał przede wszystkim powiększenia Ekstraklasy do 18 drużyn. Zaproponował także redukcję obcokrajowców w polskich klubach oraz kategorycznie zabronił czynnym politykom startu w wyborach na prezesa Ekstraklasy SA. Maciej Wandzel jako właściciel Legii Warszawa posiada jednak zgoła odmienne priorytety. Wandzel nie liczy na młodych piłkarzy ani na eliminację korupcji oraz układów z polskiej piłki nożnej, Wandzel woli liczyć swoje pieniądze i będzie to robił do ostatniej minuty swojej kadencji. Tym samym Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów PZPN nie było w stanie nic zmienić w systemie funkcjonowania polskiej ligi. Zbigniew Boniek nie rozbije głową muru wzniesionego przez Wandzela i Kręcinę.
"NIE Bolkom"
Za to polska drużyna narodowa, to teren wzbroniony dla amatorów i bolków. Tomasz Iwan musi do czerwca odłożyć na bok swoje celebryckie upodobania. Prawa ręka Adama Nawałki na szczęście doskonale zna swoje obowiązki, dlatego też plan na Euro został już rozpisany i to z dokładnością co do godziny. Polski selekcjoner bilety do Francji rozda 30 maja.
"NIE Bolkom"
Za to polska drużyna narodowa, to teren wzbroniony dla amatorów i bolków. Tomasz Iwan musi do czerwca odłożyć na bok swoje celebryckie upodobania. Prawa ręka Adama Nawałki na szczęście doskonale zna swoje obowiązki, dlatego też plan na Euro został już rozpisany i to z dokładnością co do godziny. Polski selekcjoner bilety do Francji rozda 30 maja.
Ja bym wyautowała Ariela Borysiuka , a wzięła Milę albo kumpla Lewego. |
3X TAK,
czyli nareszcie dobra selekcja!
Im nasz trener jest szczuplejszy i młodszy, tym bardziej go lubię. Nawałka wyeksmitował z kadry swoich pupili i powołał tych, którzy naprawdę zasłużyli na to, by reprezentować 40 mln kraj. Cała piłkarska Polska odetchnęła z ulgą, że do Francji nie pojedzie ani Paweł Olkowski ani Thiago Cionek ani Artur Sobiech ani Łukasz Szukała ani Krzysztof Mączyński.Wszystko wskazuje na to, że Sławomirowi Peszce i Sebastianowi Mili również pozostanie jedynie kibicowanie przed ekranem telewizora. Ale właśnie Mili z tego grona jest mi szkoda najbardziej. "Roger" ma to coś w lewej nodze, a do tego dochodzi jego fenomenalna bramka z Niemcami, która ostatecznie dobiła team Loewa w Warszawie. Peszkin też dołożył swoje w Dublinie. I choć kariera pomocnika Lechii Gdańsk, do złudzenia przypomina roller coaster, to Sławek zawsze będzie na zawołanie Adama Nawałki. Mączyński, czy Szukała co prawda nie spowodowali jeszcze nigdy boiskowej katastrofy, ale Piotr Zieliński i Bartosz Salamon są po prostu o klasę lepsi. Choć "Mąka" zaliczył w czasie trwania eliminacji kilka fajnych asyst, to pomocnik Empoli jest wirtuozem w środku pola. Co do Szukały, to właśnie trudno szuka się z Łukaszem gry ofensywnej. Na poziomie reprezentacyjnym potrzebny jest obrońca, który potrafi wyprowadzić atak pozycyjny. Asysta obrońcy Serii B w meczu z Finlandią mówi więc sama za siebie. Adam Nawałka ma w rękach swoisty lancet, którego jedne ostrze ma oddzielić 23 najlepszych nazwisk, a drugie musi wreszcie przeciąć pępowinę w fazie grupowej, by wpuścić reprezentację Polski prosto do ćwierćfinału francuskiego Euro.
Błaszczykowski Forever and Ever
Wielki Come Back Wszołka
Wielkim objawieniem marcowego zgrupowania okazał się Paweł Wszołek. Skrzydłowy Verony wrócił do kadry po dwóch latach banicji i to w iście królewskim stylu. Dwa gole zaaplikowane Finom musiały przekonać Adama Nawałkę i Wszołek na 100% pojedzie do Francji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz